top of page

Jak dojechać, gdzie spać i co robić w Arco, czyli Majówka w Dolomitach cz. I

  • Zdjęcie autora: Climberries
    Climberries
  • 19 sie 2019
  • 3 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 18 cze 2020

Planów na Majówkę mieliśmy sporo. Mieliśmy zwiedzać Innsbruck w drodze do Włoch, potem wchodzić na Triglav w drodze powrotnej, a skończyło się na tym, że cały wyjazd spędziliśmy w Arco i… nie żałujemy!


Arco- mekka wspinaczy

KILKA SŁÓW O ARCO

Arco to miasteczko kilka kilometrów od północnego krańca jeziora Garda. Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy je z daleka od razu zrobiło na nas wrażenie. Wyróżnia się przede wszystkim tym, że nad miastem góruje ogromna skała, na której stoi zamek.

Samo miasteczko jest przeurocze, bardzo zadbane, czyste, jest tam bardzo dużo drzew i kwiatów, a do tego zachowany klimat typowych włoskich miasteczek z wąskimi uliczkami, stolikami na zewnątrz restauracji, kościołami itd. To co jest niezwykłe to na pewno liczba sklepów ze sprzętem sportowym, a przede wszystkim wspinaczkowym. W sumie nie ma co się dziwić. Arco nazywane jest mekką wspinaczy. I to widać! Nie tylko po skałach dookoła miasta i sklepach wspinaczkowych co 3 metry. Widać to też po ludziach, którzy chodzą po mieście w uprzężach. Tak… sportowe ciuchy nie wystarczają… tutaj nosi się uprząż ☺

A propos ludzi - w Majówkę tłumów tu nie doświadczyliśmy. W weekendy było więcej ludzi zarówno w mieście, jak i w skałach, ale w trakcie tygodnia miasteczko było właściwie puste.


DOJAZD

Dojazd z Polski jest bardzo prosty. Najszybsza trasa z Warszawy biegnie przez graniczny Zgorzelec, Niemcy, Austrię i Włochy.

To o czym trzeba pamiętać to zakup winiety w Austrii. Można to zrobić na ostatniej stacji poprzedzającej wjazd do tego kraju. Najkrótsze winiety są na 10 dni i kosztują 9,5 euro.

Na wyjazd związany ze wspinaniem na pewno warto wybrać się autem, ze względu na to, że w większość miejsc wspinaczkowych trzeba podjechać.


GDZIE SPALIŚMY?

Oczywiście na kempingu. Baza kempingowa w Arco i w okolicach jest rozwinięta i miejsc jest sporo. Niemniej jednak jeśli ktoś wybiera się w sezonie warto zadbać o rezerwację parę miesięcy wcześniej. My przyjechaliśmy kilka dni przed naszą rezerwacją (ponieważ w Cortinie d’Ampezzo, gdzie mieliśmy się zatrzymać na 2 dni, spadł śnieg i zdecydowaliśmy się przyjechać prosto do Arco) i nie było problemu z dostępnością miejsc.

Wybraliśmy Camping ZOO oddalony o ok. 1,5 km od centrum Arco. Jest bardzo dobrze przygotowany. Każde miejsce jest oddzielone od kolejnego drzewkami, czy krzaczkami, co daje poczucie własnej przestrzeni. Pomieszczenia sanitarne są duże i czyste. Na terenie campingu jest restauracja oraz sklep (gdzie rano można kupić świeże bułki i croissanty!). Oprócz miejsc przygotowanych pod namioty istnieje możliwość wynajmu domków i „rozbudowanych” namiotów.. Wszystkie informacje oraz możliwość rezerwacji można znaleźć na ich stronie: KILK


Poranki w puchówkach i kawałek naszej miejscówki

Co jeszcze podobało mi się na tym kempingu? Sportowa, wspinaczkowa atmosfera, którą oczywiście budują ludzie! Większość naszych sąsiadów też przyjechała na wspin, więc często nasze wieczory spędzaliśmy wymieniając się doświadczeniami i zdjęciami z przewodników.


CO JESZCZE WARTO WIEDZIEĆ?

To, że w maju na północy Włoch nie jest upalnie. Moje wyobrażenia o majówce w bikini rozwiały się tuż przed wyjazdem, kiedy zaczęliśmy bardzo skrupulatnie śledzić pogodę i okazało się, że w nocy temperatura może spaść nawet do 5 stopni!

Jak wspominałam wcześniej w pierwotnym planie mieliśmy się zatrzymać w Cortinie d’Ampezzo. Chcieliśmy zrobić trek i via ferratę. Niestety w drodze do Włoch prognoza cały czas mówiła o dużym zachmurzeniu i opadach śniegu. Warto to wziąć pod uwagę planując wyjazd w ten region wiosną.

Co więcej, gdy obudziliśmy się w Arco w pierwszy poranek na okolicznych szczytach zobaczyliśmy śnieg.

Warto więc zabrać ciepłe śpiwory, bieliznę termoaktywną, polary i kurtki. Ja każdy dzień zaczynałam od nałożenia puchówki i ciepłej kawy.


CO ROBIĆ W ARCO I OKOLICACH?

  • w samym Arco warto wybrać się na wzgórze zamkowe. Sama droga jest bardzo przyjemna, bo biegnie wśród drzewek oliwnych. Po drodze jest punkt widokowy, z którego rozpościera się widok na całe miasto, a spod samego zamku widać nawet jezioro Garda. Jest możliwość wejścia do środka (z czego nie skorzystaliśmy, więc nie wiem czy polecać☺)


Widok na miasto w drodze na wzgórze zamkowe

  • muzeum sztuki współczesnej w Rovereto (MART) to dobra alternatywa na deszczowy dzień… albo i słoneczny dla miłośników sztuki :) Jest to największe muzeum sztuki współczesnej we Włoszech. Na 5500 metrach kwadratowych można obejrzeć ponad 9000 rzeźb, obrazów i instalacji z kolekcji stałej. Cena biletu to 11 euro, muzeum jest nieczynne w poniedziałki.

  • wycieczka do Werony i Sirmione

  • via ferraty - tego nie doświadczyliśmy podczas tego wyjazdu, ale na pewno po to wrócimy! W miasteczku jest kilka wypożyczalni sprzętu.

  • wycieczki rowerowe

  • sporty wodne – bardzo popularne nad jeziorem są windsurfing, żeglarstwo, nurkowanie

  • trekking – jest tutaj cała masa szlaków pieszych

  • no i oczywiście wspinanie!!

コメント


COPYRIGHT © 2020 CLIMBERRIES.  ALL RIGHTS RESERVED.

bottom of page